Home » Aktualności » Wspomnienie 141 SKC w Skrzyszowie z VIII Zjazdu SKC w Dębicy. 12.06.2014r.

Archiwum

Wspomnienie 141 SKC w Skrzyszowie z VIII Zjazdu SKC w Dębicy. 12.06.2014r.

Blisko 1,5 tysiąca wolontariuszy z całej diecezji tarnowskiej przyjechało na VIII Zjazd Szkolnych Kół Caritas 12 czerwca 2014r. W Dębicy spotkali się przedstawiciele 66 Kół wraz z opiekunami i asystentami. Jak pisaliśmy wcześniej uczniowie ze Szkolnego Koła Caritas z naszej szkoły wykonali transparent konkursowy „Wdzięczni Bogu za św. Jana Pawła II”, który otrzymał najwięcej punktów w kategorii szkół podstawowych i otrzymał pierwsze miejsce. W czasie spotkania ogłoszono również drugi konkurs na opowiadanie /wspomnienia/ o miejscach związanych z historią miasta Dębica, które zobaczyli uczestnicy zjazdu. W tym konkursie wygrało również nasze opowiadanie, które zamieszczamy poniżej:

 

Coroczny zjazd SKC naszej diecezji to niecierpliwie wyczekiwany dzień dla członków naszego Szkolnego Koła Caritas nr 141. Oczekiwanie na spotkanie z kolegami było tym większe, że miało to być już nasze trzecie spotkanie w takiej wspólnocie i blisko naszej miejscowości /Skrzyszowa k/Dębicy/, bo w Dębicy. Chcieliśmy wziąć udział w tym spotkaniu, tym bardziej, że od dwóch miesięcy przygotowywaliśmy baner reklamujący nasze SKC. I tak nadszedł dzień 12 czerwca 2014 r., w którym o godz. 8.30 spod naszej szkoły wyjechaliśmy autokarem do Dębicy z naszymi opiekunami: p.Beatą, p.Małgorzatą i Księdzem Proboszczem. Na zjazd zabraliśmy też naszych kolegów z klas IV – VI, którzy choć nie należą do SKC, to jednak nam pomagają w działaniach. Do Dębicy pod kościół pw. Miłosierdzia Bożego przyjechaliśmy jako jedni z pierwszych. Był czas na zdjęcia, chwilę osobistej modlitwy, oglądnięcie kościoła, przypatrzenie się kopii Całunu Turyńskiego, która była przy bocznym ołtarzu, spojrzenie na zachwycające witraże, a w szczególności na montowany właśnie witraż z wizerunkiem patrona naszej szkoły bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Patrzyliśmy jak dochodzą następne Szkole Koła Caritasu. O godz. 10.00 rozpoczęła się Msza Święta /wypatrywaliśmy w czasie procesji na wejście, czy jest nasz ksiądz/ pod przewodnictwem Ks. bpa Stanisława Salaterskiego. Było nam bardzo miło, gdy Ksiądz biskup porównał nas do widzialnych aniołów. Msza Święta była dla nas bardzo ważna, ale to, co przygotowała grupa Safo dla nas wszystkich, zaparło nam dech w piersiach. Naszej grupie szczególnie spodobał się ostatni utwór. Przed przemarszem wszystkich kół Caritas na Plac Solidarności zebraliśmy się przed kościołem na wspólne zdjęcie. Następnie wszyscy z rozwiniętymi banerami ruszyliśmy na Plac pod pomnik Świętego Jana Pawła II. Grupy w strojach i ze swymi banerami wzbudzały zainteresowanie przechodniów i zdenerwowanie kierowców, którym jak zawsze się spieszyło. Wędrówka w pięknym słońcu i orzeźwiającym wietrze szczególnie zapisała się w ramionach naszych chłopców, którzy włożyli sporo sił, by nasz znak pięknie się prezentował w czasie przemarszu i pod pomnikiem. Podobno była telewizja i wypadało się dzielnie prezentować. Trochę nas ten marsz zmęczył, ale w czasie przemówień Starosty i Burmistrza Dębicy oraz opowieści o Dębicy regenerowaliśmy siły, szukając zapasów żywnościowych w plecakach. Kolejny etap spotkania to realizacja zadania związanego z poznawaniem miasta. Nasz ksiądz zaraz przyszedł z planem wędrówki.  Opiekunka koła szybko wyznaczyła najkrótszą trasę zwiedzania, wszak tu mieszka. Pierwszy punkt to Muzeum Regionalne. Szczerze mówiąc – trochę się już nam nie chciało iść, bo do muzeum z placu trzeba parę minut iść. Ale kiedy w to samo miejsce ruszyło inne koło, spontanicznie rozpoczął się cichy wyścig, kto pierwszy dojdzie do bramy muzeum. Tu chłopcy ożyli. Czołgi, wozy bojowe, armaty, działa, helikopter, samolot wojskowy – to ich świat. Po krótkim obejrzeniu ekspozycji zostaliśmy zaproszeni przez przewodnika do obejrzenia tego, co mieści się w budynkach muzeum. Zaczęliśmy od piwnic. W nich była ekspozycja tego, co najdawniejsze w dziejach Dębicy i okolic. Chłód piwnicy nas orzeźwił i wyszliśmy na parter, gdzie przewodnik – wskazując na umieszczone fotografie miasta i zgromadzone rzeczy Dębiczan – pokazał nam, jak miasto się zmieniało. Tu w centralnym miejscu był motocykl braci Jaskrów, który ukradli okupantom podczas wojny. Został on odnaleziony niedawno podczas budowy autostrady w Skrzyszowie. Kolejna wystawa ukazywała słynnych Dębiczan i ich często tragiczne losy w związku z II wojną światową. Szczególnie zapadła nam w pamięć historia rodziny Mikołajków, która pod nosem gestapowców /na strychu garażu zajętego przez nich/ ukrywała całą rodzinę żydowską /chyba 13 osób/. Kolejna ekspozycja to losy Dębiczan w czasie II wojny. Kiedy wydawało się nam, że już wszystko wiemy, wyszliśmy na kolejne piętro, a tu zaskoczenie – gabloty z owadami, zwierzęta, rośliny. Dziewczyny, choć przyglądały się robalom, to zaczęły wzdychać, kiedy zobaczyły pokój muzyczny dedykowany dębickim muzykom, w szczególności Krzysztofowi Pendereckiemu. Ruszyliśmy w stronę wyjścia, bo przecież były jeszcze dwa punkty do zobaczenia, a tu przechodzimy do drugiego budynku, a w nim historia Dębickiego Pułku. Na terenie koszar tego pułku jest obecne muzeum. Dziękujemy przewodnikowi, chłopcy proszą o chwilę, aby rzucić okiem na sprzęt wojenny, dziewczyny siadają na ten czas w cieniu drzew na ławkach. Wspólne zdjęcie i ruszamy dalej w kierunku dębickiego rynku. Ale oto po kilkudziesięciu metrach ksiądz wraca z dwoma chłopakami do muzeum. Zapomnieli o banerze, który położyli w korytarzu muzeum na czas zwiedzania. Chyba i księdzu zmęczenie dało się we znaki. Raczej o takich rzeczach nie zapomina. W czasie marszu do rynku nastąpiła zmiana planów. Duża deszczowa chmura przysłoniła słońce. Zmęczenie, groźba deszczu, upływ czasu oraz konieczność oddalania się od miejsca spotkania wszystkich SKC spowodowało, że zrezygnowaliśmy z dotarcia do Obelisku Żołnierzy Wyklętych w Rynku miasta. Ruszyliśmy w kierunku Skweru Rodziny Mikołajków, ponieważ tam zostało posadzonych 17 września 2009 roku pierwszych siedem „Dębów Pamięci”, a w 2010 kolejnych trzynaście. W zamyśleniu i skupieniu spojrzeliśmy na to szczególne miejsce. Umęczeni, ale zadowoleni ruszyliśmy dziarsko w kierunku ZST im. JP II. Tam miał być posiłek i wspólna zabawa, choć wątpiliśmy w to, czy na nią starczy sił i czasu. Kiedy dotarliśmy na boisko szkolne zabawa trwała w najlepsze. Czy jeszcze coś zostało? Ale… kiełbaski na nas czekały. Tacka, musztarda, chleb i kiełbaska do ręki i czas na jedzenie. Za chwilę ksiądz przyniósł jeszcze dżem i miód. Tak skomponowany posiłek postawił nas na nogi w kilka minut. Dziewczyny i chłopcy włączyli się we wspólne tańce, a szczególnie w ulubioną „belgijkę”. Wspólna zabawa przysłoniła moment sadzenia „Gruszy bł. Karoliny”. Kiedy zbliżał się czas wyjazdu rozpoczął się konkurs na najciekawszy baner prezentujący Szkolne Koło Caritas. Nie było mowy, żeby w takim czasie wracać do domu, choć czekał o 16.00 niektóre dziewczyny trening mażoretek przed festynem rodzinnym. Czekaliśmy cierpliwie na ocenę. Po ocenie musieliśmy nieodwołalnie ruszyć pod kościół Miłosierdzia, gdzie czekał na nas autobus. Wróciliśmy szczęśliwie i szczęśliwi do domu.

Czy było warto jechać do Dębicy? Odpowiedzią niech będą słowa naszej koleżanki: „Kiedy dowiedziałam się o tym, że muszę jechać, nie byłam zadowolona, bo będę musiała siedzieć w kościele, potem chodzić, zwiedzać, czynić jakieś tańce. Ale wracając pomyślałam o tym całkiem inaczej. Byłam szczęśliwa, że przeżyłam taką przygodę. Tyle wrażeń w kościele, muzeum, taki fajny ten taniec belgijka”.

Wspomnienie jest wspólnym dziełem uczestników zjazdu. Przepraszamy, że wyszło tego tak dużo, ale wszystko z tego dnia wydaje nam się być ważne.

Dziękujemy Opiekunce naszego 141 SKC Pani Beacie za opiekę nad Kołem w szkole i w czasie Zjazdu, oraz Pani Małgorzacie i Księdzu Proboszczowi za opiekę i za to, że byli z nami w tym czasie.

PS. W kategorii szkół podstawowych nasz baner otrzymał pierwsza nagrodę.

Uczestnicy VIII Zjazdu SKC

ze SP im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Skrzyszowie