W dniach 23–24 października uczniowie klas IV-VIII, wraz z wychowawcami i dyrektorem szkoły, uczestniczyli w dwudniowej wycieczce do Warszawy. Po przyjeździe do stolicy spotkaliśmy się z panią przewodnik, rodowitą warszawianką i miłośniczką swojego miasta, która z olbrzymią pasją i zaangażowaniem oprowadzała nas po Warszawie i opowiadała nam o kolejnych zabytkach.
Pierwszym punktem naszej wycieczki był Zamek Królewski, położony na wiślanej skarpie. Jest to barokowo-klasycystyczna budowla, znajdująca się w Warszawie przy Placu Zamkowym 4. Pełni funkcje muzealne i reprezentacyjne. Pierwotnie rezydencja książąt mazowieckich, a od XVI w. siedziba władz I Rzeczypospolitej: Króla i Sejmu. Zobaczyliśmy tam m.in. sale królewskie powstałe dla króla Stanisława Augusta Poniatowskiego oraz sale sejmowe. Najpiękniejsza jest sala tronowa w czerwonym aksamicie i złotej dekoracji. Warte zobaczenia były także Sala Rycerska oraz Sala Balowa z największym w Polsce plafonem. Wśród stałych ekspozycji zwiedziliśmy też Galerię Malarstwa, Rzeźby i Sztuki Zdobniczej. Zobaczyliśmy zegar w kształcie kuli ziemskiej z rzymskimi cyframi, którego wskazówki zatrzymały się na godzinie 11:15. Po zwiedzaniu Zamku Królewskiego udaliśmy się na Stare Miasto, pod Pomnik Syrenki Warszawskiej, gdzie zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie. Spacerem przeszliśmy pod pomnik Małego Powstańca, a następnie autokarem pojechaliśmy na Żoliborz, do Kościoła Św. Stanisława Kostki, gdzie znajduje się grób oraz Muzeum naszego patrona – Bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Na grobie patrona złożyliśmy wiązankę kwiatów i odmówiliśmy wspólną modlitwę. W podziemiach kościoła zwiedziliśmy, składające się z 9 sal, muzeum poświęcone Bł. Ks. Jerzemu. Każde pomieszczenie przedstawia jakiś fragment z życia, najpierw Alka Popiełuszki, potem kleryka Alka Popiełuszki a następnie Ks. Jerzego Popiełuszki. Każda ekspozycja jest wyjątkowa i wymowna, tak jak i „tytuły” poszczególnych sal, które kolejno brzmią: „W cieniu PRL-u”, „Korzenie”, „Żołnierski różaniec”, „Dar kapłaństwa”, „Niebo runęło nad nami”, „Golgota”, „Odszedł pasterz dobry”, „Pomnażanie dobra” i „Chrześcijaństwo prowadzi ku Zmartwychwstaniu”. Przechodząc przez kolejne sale i zgłębiając życie Błogosławionego Męczennika nie sposób było ukryć wzruszenia. Każde pomieszczenie jest niepowtarzalne – największe jednak wrażenie robi sala 6, o jakże wymownym tytule – „Golgota” – sala ta upamiętnia męczeńską śmierć Bł. Ks. Jerzego. Szum płynącej wody, na niej świetlisty krzyż i zdjęcia ciała Kapłana przypominają tragedię, jaka rozegrała się na tamie wiślanej pod Włocławkiem. W gablotach znajdują się: koszula, spodnie, buty, które Bł. Ks. Jerzy miał na sobie w chwili śmierci a także narzędzia zbrodni: pałka, sznury, którymi miał skrępowane ręce i nogi, kamienie, które miał przywiązane do nóg. Wizyta w muzeum zrobiła na nas niesamowite wrażenie. Po zakończonym zwiedzaniu udaliśmy się autokarem do Centrum Nauki Kopernik, gdzie spędziliśmy 2,5 h. Zabawa była świetna – mieliśmy tutaj do dyspozycji ponad 400 eksponatów. Eksperymentując, obserwując i bawiąc się mogliśmy się nauczyć i dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy z dziedziny fizyki i szeroko pojętej nauki. O godzinie 18, wyczerpani całodziennym zwiedzaniem, udaliśmy się do hotelu „Patron” na zasłużony posiłek i nocleg. Pomimo zmęczenia, jeszcze przez kilka godzin wspólnie spędzaliśmy czas na rozmowach i zabawach, by w końcu o 22:00 położyć się spać.
Kolejny dzień rozpoczęliśmy wcześnie – bo już o 7:00 zjedliśmy śniadanie, by pełni nowych sił i energii udać się na dalsze odkrywanie stolicy. Wszyscy byliśmy niezwykle podekscytowani, gdyż pierwszym punktem naszego środowego zwiedzania był Stadion Narodowy. Ten niezwykły budynek już samym wyglądem budzi zainteresowanie. Nasza ciekawość była ogromna, gdyż trasa naszego zwiedzania nosiła hasło: „Poczuj się jak VIP”. Zgodnie z tym, nasza pani przewodnik zabrała nas do najciekawszych miejsc na stadionie. Mieliśmy oczywiście okazję zobaczyć sam stadion i zasiąść na trybunach, na których jest aż 58 tysięcy miejsc dla widzów, ale zostaliśmy także zabrani do loży prezydenckiej – miejsca z którego prezydent zazwyczaj ogląda mecze czy też inne ciekawe wydarzenia mające miejsce na stadionie, następnie udaliśmy się sali kryształowej – przepięknego pomieszczenia, w którym znajduje się niezwykłej urody żyrandol wykonany z kilkuset kryształków swarvskiego. Zarówno loże prezydencką jak i salę kryształową można sobie wynająć na różnego rodzaju imprezy, jednakże cena wynajmu jest tak wysoka, że stać na to tylko najbogatszych ludzi w Polsce czy na świecie. Kolejnym celem naszej wędrówki po stadionie były szatnie piłkarzy, gdzie można było zobaczyć oryginalne koszulki w których grają reprezentanci Polski. Widzieliśmy także szatnię przeznaczoną dla dzieci, które wyprowadzają zawodników na murawę oraz szatnię przeznaczoną dla innych zawodników czy gości mających swoje występy na Stadionie Narodowym. Przeszliśmy również przez łazienkę, w której oprócz standardowych pryszniców, znajduje się sala z wannami. Nie są to jednak wanny przeznaczone do zwyczajnych kąpieli – w wannach tych, po zakończonym meczu członkowie reprezentacji Polski biorą lodową kąpiel. Do wanny wsypywane są kostki lodu, dolewana jest zimna woda i taka oto „przyjemna” kąpiel czeka na naszych zawodników. Spytacie pewnie: „ Po co?”. Otóż taka kąpiel zapobiega bólom mięśni czy zakwasom. Oprócz tego dowiedzieliśmy się jeszcze wielu ciekawych faktów o Stadionie Narodowym. Czy wiecie, że przygotowanie boiska na mecze piłki nożnej zajmuje około 2 tygodni? Najpierw ciężarówki przywożą na stadion kilkaset ton ziemi, następnie rozkładana jest trawa, która dostarczana jest w rolkach. Na końcu rysowane są linie i ustawiane bramki. „Sprzątanie” murawy po zakończonym meczu nie jest już takie pracochłonne i czasochłonne, bo zajmuje tylko około 2 dni. Na suficie stadionu znajdują się 4 olbrzymie telebimy – patrząc na nie z dołu wydawało nam się, że są dość małe – w rzeczywistości każdy z nich ma wielkość około 50 metrów kwadratowych, czyli jest tak duży, jak przeciętne 2-pokojowe mieszkanie w bloku. Kolejna ciekawostka dotyczy kamer: są one tak czułe, że osoba obserwująca obraz z kamery może zrobić takie zbliżenie, że jest w stanie odczytać sms-a pisanego przez dowolnego kibica. Tę ekscytującą wycieczkę zakończyliśmy zakupem pamiątek i udaliśmy się do Muzeum Wojska Polskiego. Tam zobaczyliśmy zbiory poświęcone historii wojskowości oraz historii Polski. Muzeum to gromadzi, opracowuje naukowo, bada i eksponuje przedmioty o charakterze wojskowo-historycznym. Ostatnim punktem na planie naszego zwiedzania były Łazienki Królewskie. Mogliśmy podziwiać zespół pałacowo-ogrodowy założony w XVIII w. przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Nazwa pochodzi od barokowego pawilonu – Łaźni, wzniesionego w latach 80-tych. Przewodnicy oprowadzili nas po Pałacu na Wyspie. Mogliśmy też obejrzeć Teatr Królewski, Starą Oranżerię, amfiteatr a także pomnik Chopina.
Łazienki Królewskie pozwalają poczuć, że „historia to jest rzecz żywa”. To nie tylko dzieje budynków i otaczający je ogród. One same mają swoją historię. Są świadkami wydarzeń, są scenerią zmienną jak pory roku – są czymś więcej niż tylko malowniczy ogród. My mogliśmy oglądać ten ogród jesienią – mnóstwo kolorowych liści leżało pod naszymi stopami, hulał przejmujący wiatr, było zimno i deszczowo, ale nawet niesprzyjająca aura nie odebrała nam przyjemności podziwiania tego urokliwego i wspaniałego miejsca. Zziębnięci, nieco zmoczeni, ale pełni wrażeń udaliśmy się na obiad. Po smacznym posiłku wsiedliśmy do autokaru i wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Nie obyło się , a jakże, bez wizyty w McDonald’s – przecież dla wielu uczniów wizyta tam to najważniejsza oznaka udanej wycieczki.
Mimo niesprzyjającej pogody wycieczka do Warszawy pozostawiła niezapomniane wrażenia. Możemy być z siebie dumni – plan wycieczki zrealizowaliśmy w 100%. Przeszliśmy kilkanaście kilometrów odwiedzając najciekawsze miejsca w naszej stolicy. To z pewnością były niezapomniane chwile!
Lidia Szymanek
Bogusława Zimierowicz