Ks. Jerzy Popiełuszko – Sługa Boży urodził się 14 września 1947 r. we wsi Okopy, w świecie, w którym mieszały się wpływy katolicyzmu, prawosławia, judaizmu oraz islamu. Społeczność ta odznaczała się swoistym duchem miejsca. Duch ten miał wpływ na osobowość przyszłego męczennika. Środowisko, w którym żyła i pracowała rodzina Popiełuszków, było inwigilowane i ogarnięte donosicielstwem. Wielu, tak jak Popiełuszkowie, zachowało godność i patriotyczną dumę, wbrew naciskom i wpływom sowieckiej machiny. Rodzina Popiełuszków odznaczała się żywą pobożnością i religijnością, dlatego obecność na liturgii w niedzielę i święta stała się dla chłopca sprawą bardzo istotną. W warunkach skromnych, ale nie ubogich, w atmosferze codziennej religijności wzrastał Alek. Uczył się nieźle, na miarę swych możliwości i talentu, wykazując znaczne zainteresowanie humanistyczną stroną wiedzy – lubił język polski i historię. Alek Popiełuszko, już w 1956 roku, został przyjęty do grona ministrantów. Jego prefekt, ks. Piotr Bożyk, zauważył wiele nietypowych cech, które Alka wyróżniały w gronie rówieśników: skupienie malujące się na twarzy, wewnętrzna radość ducha, prostolinijność, stanowczość i gorliwość w służbie liturgicznej. Przejawiał znaki, rzadkiej u innych chłopców, sumienności religijnej; bez względu na pogodę codziennie uczestniczył we Mszy Świętej.
W 1961 roku Alek Popiełuszko został przyjęty do suchowolskiego liceum, które ukończył w 1965 zdając egzamin maturalny. Nieoczekiwanie dla otoczenia zdecydował się na podjęcie studiów seminaryjnych w Warszawie. Wczesną jesienią 1965 roku rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie. Kościół w tym czasie pozostawał w otwartym konflikcie z władzami komunistycznymi i przygotowywał się do uroczystości milenijnych. Alek Popiełuszko odczytywał sens dziejących się zdarzeń. Brał udział w nabożeństwach milenijnych odprawianych w Archikatedrze Warszawskiej, widział zaangażowanie wiernych jak i antykościelne działania bojówek partyjnych skierowanych przeciwko prymasowi Wyszyńskiemu i biskupom polskim.
We wrześniu 1966 roku Alek Popiełuszko, wraz z czterema kolegami, został wcielony do specjalnej jednostki wojskowej w Bartoszycach, zwanej „klerycką”, gdzie przebywał do 1968 roku. Był tam nad wyraz szykanowany, ale nie dał się złamać. Służba wojskowa wyzwoliła w nim ukrytą energię, która niebawem miała się ujawnić w przyszłej pracy kapłańskiej.
Po dopełnieniu wszelkich zadań studenckich oraz odbyciu praktyki duszpasterskiej, nastąpiła chwila najważniejsza: święcenia kapłańskie, które otrzymał 28 maja 1972 roku z rąk Stefana Wyszyńskiego w Archikatedrze Warszawskiej. Pierwszą placówką, na którą otrzymał przydział do pracy w charakterze wikariusza, była parafia pod wezwaniem Trójcy Świętej w podwarszawskich Ząbkach. Wśród licznych obowiązków duszpasterskich szczególną troską objął dzieci i młodzież. Umiał poświęcać im czas. Nie zapomniał o samokształceniu: podjął trud nauki języka angielskiego, sporo czytał. Jako uczestnik dwuletniego Studium Pastoralnego wyjeżdżał do Lublina. Trzy lata po święceniach został przeniesiony do Warszawy – Anina. Szybko wszedł w wir pracy duszpasterskiej na nowej placówce. Wierni mogli liczyć na pomoc kapłana umiejącego okazać wrażliwość na krzywdę, biedę i cierpienie. Był inicjatorem spotkań, wycieczek, słuchał z młodzieżą muzyki, lubił nucić piosenki Marka Grechuty. Końcem roku 1978 został mianowany duszpasterzem średniego personelu medycznego, dla którego w kaplicy Res Sacra Miser przy Krakowskim Przedmieściu 62 odprawiał Mszę Świętą. Niedomagał na zdrowiu. Miesiąc przeleżał w Instytucie Hematologii. Został pomocnikiem duszpasterskim w kościele św. Anny, głównej świątyni warszawskich studentów. Wygłaszał wieczorne homilie, duszpasterzował wśród personelu medycznego, prowadził spotkania modlitewne, organizował wyjazdy integracyjne. W czasie wizyty Jana Pawła II w Warszawie był odpowiedzialny za medyczną obsługę pielgrzymki papieskiej. Od Jana Pawła II zaczerpnął nowy zapał do pracy dla Kościoła i Polski, która znajdowała się w trudnej sytuacji.
Po krótkim pobycie u ciotki w Stanach Zjednoczonych powrócił do pracy w parafii św. Stanisława Kostki na Żoliborzu w charakterze rezydenta, aby móc stawiać czoło uciążliwościom chorobowym.
Latem 1980 roku wybuchły strajki w Mielcu, Poznaniu, Tarnobrzegu, następnie w Lublinie, potem w Trójmieście i w innych miastach. Ksiądz Jerzy Popiełuszko żywiołowo włączał się w solidarnościowy proces odrodzenia Ojczyzny. Na prośbę robotników Huty Warszawa o odprawienie Mszy Św. i za zezwoleniem władz kościelnych odprawił tę Mszę Świętą. Przyjęty z życzliwością przez środowisko robotnicze odwdzięczał się za tę życzliwość swoim wielkim zaangażowaniem w pracę duszpasterską na rzecz tegoż środowiska – ludzi ciężkiej pracy. Organizował dla nich wyjazdy i wykłady poszerzające ich wiedzę i społeczną świadomość. Dzięki sile ducha i odwadze zdołał przyciągnąć do kościoła na Żoliborzu rzesze ludzi. Dbał o rozwój życia sakramentalnego i troszczył się o wewnętrzny rozwój robotników. Wyrastał na kogoś, kto umie prowadzić ludzi w ewangelicznym świetle, mimo że krąg sił wrogich Kościołowi znacznie się zaciskał.
Komuniści, widząc rozrost ruchu solidarnościowego i istotną rolę skromnego kapłana w procesie wyzwalania się Polaków z ich totalitarnego naporu, chcieli przerwać tę „złą działalność” – w ich mniemaniu sprzeciwiającą się celom, jakie stawia państwo socjalistyczne i jego sowieccy dysponenci obywatelom Polski.
Msze Święte za Ojczyznę wywoływały, z jednej strony, entuzjazm wiernych, z drugiej niepokój struktur partyjnych. Tajni agenci nagrywali kazania, zakłócali nastrój spotkań i utrudniali modlitwę. Pomimo tego jednoczyły one ludzi, wyzwalały w nich dobre emocje, niosły duchowy żar, przybliżały czas wolnej Ojczyzny i życia w wolności. Pomimo szykanowania przez aparat bezpieczeństwa PRL ksiądz Popiełuszko przyjmował kolejne zaproszenia do modlitwy i przewodniczenia Mszom Świętym za Ojczyznę, miał okazję spotykać się z gośćmi z wielu stron Polski. 19 października 1984 roku w parafii Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy, na zaproszenie księdza Jerzego Osińskiego, uczestniczył w nabożeństwie ludzi pracy gdzie wygłosił ważne, testamentalne rozważania różańcowe, nie spodziewając się zapewne, że to jest ostatnie w jego życiu nabożeństwo które odprawił. W drodze powrotnej do Warszawy wpadł w morderczą pułapkę zorganizowaną przez funkcjonariuszy UB. Z późniejszych sprawozdań z tego wydarzenia wynika, że ksiądz Popiełuszko straszliwie gnębiony, poniżony i bity, wykazał święty heroizm; zginął śmiercią męczeńską godnie i mężnie, nie prosząc oprawców o litość i darowanie życia. 30 października 1984 roku na ekranach telewizyjnych i w innych mediach, świat obiegł widok zmasakrowanych zwłok kapłana - męczennika, kapelana Solidarności, zwłok, które nurkowie wyłowili z nurtów Wisły.
Szkoła Podstawowa w Skrzyszowie wybrała na swojego patrona ks. Jerzego Popiełuszkę, którego Kościół w dniu 6 czerwca 2010 roku wyniósł do chwały ołtarzy przyznając mu tytuł – Błogosławiony. Stało się tak dlatego, że szkoła i rodzice zatroskani o wychowanie dzieci pragną, aby nasz patron był postacią godną naśladowania, osobą reprezentującą prawdziwe wartości i cnoty, a ks. Jerzy Popiełuszko niewątpliwie spełnia te kryteria. Proponuje On pozytywny program odnowy życia społecznego, ukazując fundamentalne osie tego projektu mieszczące się w polu wyznaczonym przez pojęcia: wolność – prawda – sprawiedliwość – solidarność – kultura chrześcijańska. Uczył, że wolność nie może być nigdy nadużywana, ale ma się łączyć z odwagą i odpowiedzialnością. Zależało mu na tym, aby polskie dzieci i młodzież dorastały w pełnej wolności, ale wolność ta nie może prowadzić do budowania świata bez Boga. Powinna natomiast wiązać się z dziejami Ojczyzny i Ewangelią. Wskazywał, że tylko połączenie sił Kościoła, rodziny i wychowawców sprawi, że nie dojdzie do wyniszczenia, w świadomości młodych Polaków, poczucia przynależności do kręgu kultury chrześcijańskiej i porzucenia patriotyzmu. Wskazywał również, że prawda jest bowiem tym, co wyzwala i prowadzi do wolności. Gdy dochodzi do zafałszowania prawdy, natychmiast ulega zagrożeniu wolność. Na pytanie czym jest wszakże prawda z prostotą i szczerością odpowiadał: zgodnością słów z czynami, wypowiedzią wskazującą na realny stan rzeczy. W swoim nauczaniu akcentował chrześcijańską antropologię, bożą obecność jako niezawodną i najwierniejszą, wraz z prawdą faktów, prawdomównością i utożsamieniem prawdy z osobą Jezusa Chrystusa. Uczył, aby nie poddawać się lękowi płynącemu z zagrożenia, bo on przynosi utratę duchowej orientacji, co prowadzi do działań wbrew sumieniu, które jawi się jako główny miernik prawdy. Mówił: męstwo pozwala opanowywać strach, ale też cnota męstwa hamuje wszelkie nadmiary odwagi. Przestrzegał: naród ginie, gdy brak mu męstwa, gdy zadowala się półprawdami. Sprawiedliwość pozwala kształtować osobowości młodzieży w zgodzie z sumieniem i normami moralnymi. Sprawiedliwość musi działać w blasku miłości. Wskazywał, że sensowna, pożyteczna praca jest jednym z fundamentów moralności. Uczył – Solidarność odsyła w pierwszym rzędzie do doświadczenia jedności międzyosobowej, dzięki której możliwa staje się przemiana świata na lepsze. Mieści w sobie zarodki nadziei, zespolonej ze źródłem wszelkiej nadziei – z Bogiem. Wypowiedź męczennika: Tylko ten może zwyciężać zło, kto sam jest bogaty w dobro, kto dba o rozwój i wzbogaca się tymi wartościami, które stanowią o ludzkiej godności dziecka Bożego – niech będzie mottem, które będziemy często przypominać naszym wychowankom.